Miska na tip top
Wraz z tegorocznym Top for Dog, rozpoczęły się przeróżne testy u wybranych ambasadorów. My będziemy pewnie próbować naszych sił za rok wysyłając zgłoszenie, bo produkty zgłaszane do plebiscytu coraz bardziej kuszą. Może uda nam się zostać testerami.
Od pewnego czasu u blogerów-ambasadorów moją uwagę przyciągała miska turystyczna Trulove. W końcu, nie czekając na wszystkie recenzje, sama się na nią skusiłam.
I wiecie co? Ten produkt to absolutna petarda i na 100% ma mój głos w Top for Dog. A już wyjaśniam dlaczego.
- Miska jest lekka i świetnie kompaktowo się składa, łatwo ją wpakować do plecaka na każdą wycieczkę.
- Jest pojemna, Haker spokojnie jest się w stanie napić – część na wodę ma pojemność 1 litra, ale można spokojnie wlać całą butelkę wody. Nie korzystamy z tego, ale z ciekawości sprawdziłam.
- Jest naprawdę nieprzemakalna, mimo, że jest z materiału. Jest on jednak taki, że nie naciąga wodą, zostają na nim kropelki wody, wystarczy wytrzepać i można spokojnie miskę złożyć, a wysuszyć po powrocie z wycieczki.
- Tak naprawdę są to dwie miski – jedna 1 litr, a druga 1.7 litra, więc możemy na raz napoić dwa psy, jak je mamy.
- Można spokojnie nasypać do niej suchą karmę. Właściwie, ponieważ miska nie nasiąka, można też pewnie dać puszkę lub mięso, ale mogłoby być trudno psu miskę porządnie wylizać. Puszkę raczej podam więc w silikonie.
- Miska się nie składa w trakcie używania przez psa. Znów, mimo, że to materiał, to brzegi są na tyle fajnie usztywnione, że nawet jak pies o delikatności Hakera wsadzi do niej pysk, to miska stoi, brzegi się nie składają, a woda nie wylewa. Z naszym silikonem, miałam z tym problem, bo jak Haker łapczywie się do niej rwał, to zdarzało się, że ją składał pyskiem.
- Miska ma fajowe kolory – my mamy piękny soczysty pomarańczowy.
- Miskę można prać w pralce, chociaż ja na razie prałam ręcznie, w płynie do zmywania i to nam wystarczyło.
- Miska jest dość tania. 49 zł za fajny produkt, to naprawdę niewiele, większość misek turystycznych jest droższa. Przyznam, że gdyby miska była droższa, to pewnie dłużej bym się wahała z zakupem.
- Miska jest zwyczajnie śliczna, estetycznie wykonana, fajnie się składa i zapina za zamek, ma tylko dwa, ale przyciągające wzrok kolory.
Jedyny minus jaki znalazłam, to zapach nowej miski. Czuć czymś chemicznym – podejrzewam,że jest to impregnat, żeby miska była nieprzemakalna. Po myciu w płynie problem zniknął.
Miska towarzyszy nam teraz właściwie zawsze. Na spacer do lasu, na dłuższe wyjścia i wyjazdy, była z nami na wakacjach, pojedzie z nami w kolejne podróże. Myślę, że na jakiś weekendowy wyjazd w ogóle nie wezmę stacjonarnych misek, bo ta nam wystarczy. Ten zakup był naprawdę udany. Haker nie miał kompletnie żądnych problemów z zaakceptowaniem jej. Jak tylko pojawiła się w środku woda zaczął z niej pić. Byłam ciekawa, jak mu spasuje materiał, ale nie było żadnego problemu. Polecam i przyglądam się innym produktom Truelove. Kuszą mnie szelki, wyglądają też rewelacyjnie i myślę, że fajnie sprawdziłyby się do samochodu i wycieczki do lasu.
Bardzo dobrze wygląda też psi plecak, którego zakup rozważamy już dość długo i całkiem możliwe, że się pojawi w naszym psim ekwipunku.