Podaj łapę i graj
Dziś będzie nietypowo, bo o psach papierowych. Niektórzy z was wiedzą, że oprócz psiaków, mam też ludzkie szczenięta w wielu 8,5 i prawie 7 lat. Poświęcam im też całkiem sporo mojego czasu, a jednym z naszych rytuałów są coroczne Targi Książki w Krakowie. Zrywamy się wtedy w piątek z pracy i placówek wychowawczych i pędzimy na targi, gdzie tracimy majątek na książki i gry. Tym razem moje dzieciaki wypatrzyły grę o pieskach na stoisku Zielonej Sowy.
Fakty:
Autor: Anna Sobich-Kamińska
Data wydania: 2018
EAN: 5901761119954
Format: 260x260x70
Oprawa: pudełko
Ilustrator: Katarzyna Urbaniak
Gra przeznaczona jest dla 2-4 graczy, w wieku od 6 lat. Osobiście myślę, że młodsze dzieci też dadzą radę, ale trzeba im pomóc wtedy z czytaniem instrukcji na kartach. Laura i Bruno radzą sobie sami, ale najczęściej gramy razem.
Z opisu na stronie:
Gracze zostają wolontariuszami schroniska i pomagają znaleźć odpowiednie domy dla psów. Uczestnik gry musi zaplanować i wykonać plan treningowy dla swoich podopiecznych, aby usprawnić ich umiejętności i wzmocnić cechy. Każdy z opiekunów chcących zaadoptować zwierzaka wymaga innych cech. Niektórzy chcą, aby ich pies był towarzyski i cierpliwy, a inni, aby był odważny i sprawny.
Powiem szczerze, że pomysł mnie kompletnie urzekł! W grze zwracamy uwagę na potrzeby właściciela i dobieramy odpowiedniego psa. Nie liczy się wygląd, wiek, ale właśnie konkretne cechy charakteru! Psy są różne – mamy w schronisku psy niezwykłe silne, ale bez punktów towarzyskości, którą musimy wytrenować. Bardzo podoba mi się, że w grze zwrócono uwagę na to dopasowanie między właścicielem a psem. Myślę, że fajnie się wpisuje w kynoedukację dzieciaków (i dorosłych).
Sama gra, poza walorami edukacyjnymi, jest niezwykle przyjemna, dość prosta, ale nie banalna i bawimy się przy niej świetnie. Rozgrywka trwa 10 rund, w każdej mamy 3 kolejki. Jak wiadomo szkolenie psa jest wyczerpujące, więc na uczenie psa tracimy punkty energii, które musimy odzyskać wypoczynkiem. Możemy udać się też do sklepu i dostać specjalne karty – np. łatwiej nam wytrenować jakieś cechy psa. Grę zaczynamy wybierając właściciela z dwóch wylosowanych (np. rodzina, biegacz, policjant, staruszek), a następnie z puli trzech psów wybieramy takiego, który najbardziej pasuje do danego właściciela. Psom przypisane są punkty od 3-5, w zależności od już posiadanych umiejętności. Pięć punktów mają szczeniaki, które nie umieją nic, inne psy mają już jakieś tam umiejętności.
Co znajduje się w pudełku?
plansza złożona z 5 puzzli
4 duże karty Postępu
16 kart właścicieli
16 kart psów
13 kart zdarzeń
30 kart pomocy (czyli sklepu)
4 pionki graczy – tekturowe figurki psów
1 znacznik pierwszego gracza
1 znacznik rundy
1 znacznik akcji
16 znaczników postępu
4 znaczniki energii
instrukcja
Podejrzewam, że gdyby nie dzieci, nie wpadłabym na tą grę. Dla samych dorosłych może ona być nieco zbyt prosta, ale myślę, że i tak może być ciekawym pomysłem na wieczór, gdy psy odmawiają spaceru.
Zagraliśmy już kilka (kilkanaście) razy i nadal się dobrze bawimy. Elementu losowego jest akurat na tyle, żeby każda rozgrywka była nieco inna, a jednocześnie na tyle zrównoważona, że my musimy główkować jak psa szkolić, kiedy odpocząć, kiedy pójść do sklepu.